piątek, 10 stycznia 2014

Plum! Pijane śliwki w czekoladzie

Cukierki, karmelki, landrynki, ciasta, ciasteczka, żelki, wafelki i inne słodkości mogą dla mnie nie istnieć! Pijana śliwka w czekoladzie to jest TO! Uwielbiam ją od zawsze.
Wpadło mi do głowy, żeby upić swoje śliwki i wytaplać je w czekoladzie. I tak powstała bombonierka. :-)


Przepis na słodką rozpustę:
2 tabliczki czekolady (gorzka/mleczna - w zależności od upodobań),
suszone śliwki - 1 opakowanie,
mleko,
trochę alkoholu (użyłam wódki).

Śliwki zalałam alkoholem i zostawiłam na całą noc. Działo się! ;-)
Następnego dnia rozpuściłam czekoladę w kąpieli wodnej (dodałam mleko, żeby uzyskać płynną konsystencję). Pijane śliwki nabijałam na wykałaczkę i topiłam, każdą z osobna, w płynnej czekoladzie. Zostawiłam czekoladki, na papierze do pieczenia, aby mogły sobie w spokoju zastygnąć. *Ewentualnie można wstawić je do lodówki. 
Potem każdą włożyłam do małej papilotki. I gotowe! :-)






No i kto oprze się urokowi takiej domowej bombonierki? ;-))))




Pyyycha!

Pozdrawiam słodko.

M.


4 komentarze:

  1. Swietne!! Muszę spròbować, bo uwielbiam śliwki w czekoladzie! A jeszcze z procentami- tosz to cudo!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzisiaj zrobiłam! Wpakuję do ślicznych, ozdobnych słoiczków i będzie dla Babć i Dziadków na Ich święto:) Czy wiesz może ile one w tych słoiczkach mogą poleżeć??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super! To dla mnie najlepsza pochwała, że mój post zainspirował też inne osoby.
      Nie wiem ile mogą poleżeć. Wiem natomiast, że z reguły długo nie leżą, znikają błyskawicznie (bo są pyszne). ;-) Pozdrawiam.

      Usuń

Miły Gościu, proszę napisz co Ci w duszy stuk_ _ _ stuk_ _ _ stukocze. Twoja opinia jest dla mnie bezcenna.