Wcześniej wyglądała bardzo smutno:
Skrawek materiału (pozostałość po wcześniejszym szyciu) wymierzyłam, wycięłam. Brzegi (od lewej strony tkaniny) podkleiłam taśmą materiałową i przykleiłam do mebla. To nieinwazyjny sposób, nie uszkodzi powierzchni.
Półeczka na korespondencję teraz tryska pozytywną energią! :-)
O! Przy okazji tej sesji ;-) znalazłam URODZINOWĄ KARTKĘ. Wykonałam ją kilka lat temu z rzeczy znalezionych w domu. Totalny misz-masz prosto z serca.
KOMODA W PTASIM POKOJU zyskała ciekawy look dzięki zasłonce. Tkanina pochodzi z Ikei. A pomysł zaczerpnęłam z bloga Karoliny.
Do powieszenia zasłonki posłużył mi regulowany karnisz-patyk do zazdrostek. Do kupienia w sklepie z firankami.
Niech Was nie zmyli ten maskotkowy porządek. Mama posprzątała... EEEEtam... Artystyczny nieład zniknie za kolorową kotarą, można się bawić!
Jak widać tkanina może dodać uroku i całkowicie zmienić wygląd mebla.
Może ten post, zainspiruje kogoś z Was do meblowo-tkaninowych szaleństw. Chętnie zobaczę...
Pozdrawiam
:-)
I pięknie, trzeba sobie jakoś radzić ;) Piękne zabawki ukryte na regale ;)
OdpowiedzUsuńślicznie :D
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się kartka, widać, że masz głowę pełną pomysłów.
Dobrze zaczęta majóweczka ;)
Fajnie wygląda taka zasłonka :)
OdpowiedzUsuń