sobota, 24 maja 2014

Dziewczyny lubią brąz. Brownie

Od kilku dni chodziło za mną coś słodkiego. >>Nie żebym była wielką fanką słodyczy! Od lat nie używam cukru, nie słodzę herbaty i kawy. Nie żebym była na diecie! To nie dla mnie. W moim przypadku wszelkie diety-cud dają odwrotny skutek od zamierzonego - cały czas myślę o tym, że jestem głodna. ;-) Według mnie najskuteczniejszą metodą na zrzucenie kilogramów jest nadmiar obowiązków i... nieszczęśliwa miłość. Chudnie się raz, dwa! ;-) Sprawdziałam i działa. Hmmm... Dość żartów! Do sedna...
>>I nagle przypomniałam sobie o brownie, które raz już piekłam. Na szczęście odnalazłam sprawdzony przepis. Ciasto wyszło pyszne, zaspokoiło moją ochotę na "coś słodkiego" i poprawiło nastrój na dłuuugi czas. Podałam je z lodami bakaliowymi, które przy tym dzisiejszym upale topiły się błyskawicznie. Wszyscy (łącznie z Ewą) wcinali ciacho z wielkim apetytem.

 


Ciasto jest mocno czekoladowe (dałam 2 tabliczki czekolady - mleczną i gorzką) i mokre (takie lubię najbardziej).




Komu narobiłam apetytu, wieczorową porą, na czekoladowe brownie?

Słodkich snów

Pozdrawiam

 

5 komentarzy:

Miły Gościu, proszę napisz co Ci w duszy stuk_ _ _ stuk_ _ _ stukocze. Twoja opinia jest dla mnie bezcenna.