Ojjjjojoj, marna ze mnie malarka. Jak już zwierzyłam się pewnej Agacie (pozdrawiam!), maluję jak przedszkolak i właśnie dlatego moi Mili - NIE MALUJĘ, BO SIĘ WSTYDZĘ! ;-)
Jednak tym razem mój antytalent okazał się całkiem przydatny!!!
Ze zwykłej bawełnianej bluzki zrobiłam ewowe wdzianko urodzinowe.
Żeby ułatwić sobie pracę, najpierw wykonałam projekt napisu na kartce. Jak już naniosłam wszystkie poprawki i efekt wydawał mi się "znośny" ;-) to pogrubiłam go ciemnym flamastrem. Wycięłam motyw, włożyłam pod koszulkę i delikatnie go do niej przyszyłam. Napis wyraźnie prześwitywał przez tkaninę i dzięki temu mogłam malować (farbami do tkanin) bez obaw, że coś pójdzie mi nie tak, jak sobie zaplanowałam...
Najprostsze sposoby są najlepsze... O tak! Jestem wielką fanką prostych, klasycznych rozwiązań. Nie lubię przepychu i "fajerwerków", co jest widoczne w tym koszulkowym motywie. Prosty napis oraz symbole, które potem stały się motywem przewodnim urodzinowego wystroju.
Tak prezentuje się nasza koszulka w całej okazałości:
A z tyłu złote imię małej Solenizantki:
Motyw na urodzinowej koszulce tak bardzo mi się spodobał, że stał się inspiracją dla cukiernika! ;-) Powstał tort bardzo dziewczęcy, słodki i prosty.
Ta koszulka będzie wspaniałą pamiątką tego wyjątkowego dnia i trafi do naszej magicznej skrzyneczki ze wspominkami.
Mam nadzieję, że jeszcze tu do nas zajrzycie... Zapraszam
Zerknij też tu: Plan B, urodzinowa korona, urodzinowa tutu
Pozdrawiam
M.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Miły Gościu, proszę napisz co Ci w duszy stuk_ _ _ stuk_ _ _ stukocze. Twoja opinia jest dla mnie bezcenna.