Stare skrzydełka ogołociłam całkowicie i wykonałam wszystko od podstaw. Użyłam białego tiulu. Wygląda eterycznie, ale jest bardzo wytrzymały. Nie ma obawy, że się porwie jak jego poprzednik. Do skrzydełek przyszyłam błyszczące cekiny.
Ramiączka z gumki obszyłam tiulem, aby nie psuły efektu motyla.
Stworzyłyśmy skrzydełka piękne, wytrzymałe i bardzo wygodne.
No to zapuszczamy muzę i ..... FRUUUUUUUUUUUUUUUUUUU! :-)))
Pozdrawiamy :-)
Prawdziwy, mazurski motylek :) Pozdrawiamy Was cieplo :*
OdpowiedzUsuńPrawdziwy, mazurski i prawie wiosenny motylek. ;-) :-)
UsuńRewelacja! Bardzo pochwalam takie reanimacje .-) Buziaki!
OdpowiedzUsuń